oswietlenie
W oczekiwaniu na Panów od podłóg, zeby nie było nam nudno na budowie, codziennie mąż coś "dłubnie". Ja w tym czasie oczywieście biegam za dziewczymani :)
Wracając do ogrzewania tych podłóg - wcale nie jest to takie proste, kiedy temperatura na zewnątrz jest większa, niz ta co chcemy osiągnąć w domu. Niestety piec się wyłącza i nie chce nam grzac, czujka do tem. na zewnatrz sygnalizuje, że nie trzeba grzać. I tak nie czekając na zimę, znudzone czekaniem na podłogi zaczynamy juz je układac w tym tygodniu. Panowie mieli byc juz w poniedzialek, ale jak zwykle sprawy rodzinne :(
A my w tym czasie zasialiśmy trawkę na razie na małym kawałku. Jak się nam tutaj uda, to siejemy dalej :)
dzisiaj była juz dosiewana, bo nieszczęsne deszcze wypłukały nam nasionka, ale efekt na dziś:
Na zewnątrz mąż zajął się oświetleniem podjazdu do garażu:
i z bliska:
oświetlenie montujemy również w środku:
kuchnia z jadalnią, jeszcze nie skończona, bo brakło nam węża ledowego:
i małe WC
A poza tym, kurier dzisiaj mi przywiózł zamówiony panel prysznicowy do górnej lazienki:
To tyle na dzis, mam nadzieję, że pod koniec tygodnia, juz będę mogla pochwalic się podłogami, choć w jednym pokoju :)
Pozdrawiam